Chrońmy lepiej lasy.

UE a za nią i nasz kraj przyjął regulacje prawne nakazujące dotowanie produkcji biomasy i spalanie jej w kotłach energetyki.

Co to jest biomasa?

Wszystko co urodzi pole.

Dawniej przeznaczone na produkcję żywności (kiedyś produkowanej w nadmiarze i taniej a dziś już nie).

Jakie są tego skutki dla żywności cen i ochrony przyrody?

Polska to ponad 300 000 km kw.
Z tego blisko 30% to lasy, do tego inne nieużytki rolne, miasta rzeki i td. Z 300 000 zostaje może 150 000 km kw.
To 15 000 000 ha. Mniej niż 1/2 na mieszkańca.
Pozyskiwanie CO2 przez las to kilka ton drewna, (najmniej 2-3 tony węgla) rocznie.
to około 1000 m sześciennych dwutlenku węgla zredukowanego do tlenu.
Przy spadku wydobycia ropy o kilka procent cena baryłki wywindowała sie zwykle blisko połowę w koszcie.

Cel 1

Zakładając że 10% ziemi uprawnej zastąpimy uprawami biomasy.
Dało by nam to po kilkaset kilo biomasy na Polaka.
Czyli około 200 czy mniej kg ekwiwalentu oleju opałowego.

Transport biomasy kosztuje bardzo drogo, bo na tą samą wartość opałową co węgiel biomasa jest kilka do kilkunastu razy kosztowniejsza w transporcie niż wegiel z powodu objętości (wynika to z jej małej gęstości i niskiej kaloryczności na kg). Tak więc realnie odliczając koszt energetyczny transportu pozyskania i założenia upraw biomasy jesteżmy w stanie uzyskać z połowę energii biomasy z upraw. To podobna ilość jak energia do uzyskania z biometanu lub odpadów z tych samych pól, pod warunkiem użycia ich na miejscu.
Mit o braku emisji CO2 przy spaleniu biomasy uprawowej więc nie bardzo się potwierdza.
Koszty uboczne takiej działalności (zmniejszenia upraw żywności o 10%) może podać ktoś kto przewiduje reakcję rynku żywności, np kierując się analogiami do rynku paliw.
Znacznie rozsądniejsze było by obsadzenie tych terenów lasem i dotowanie obniżenia cen drewna, tak aby uwieziony w nim węgiel przetrzymywać kilkadziesiąt lat, a co za tym idzie zgromadzić go z atmosfery do postaci stałej, w znacznie większych niż to jest dziś ilościach.

Cel 2

Dotowanie produkcji biomasy, i wprowadzenie energii i paliw z niej w ilości kilku procent, np w sytuacji braków na rynku jest w stanie znacznie obniżyć cenę paliw konwencjonalnych (ropy czy w mniejszym stopniu gazu i znacznie mniejszym węgla), co zmniejsza zainteresowanie alternatywnymi paliwami w transporcie, oraz alternatywnym napędem i energetyką z OZE innych niż biomasa.
Te bowiem same najlepiej reklamują się w sytuacjach szoków cenowych wywołanych nagłymi tąpnieciami wydobycia.
Tak więc wydaje się że mamy do czynienia z dotacją paliw konwencjonalnych przeciw OZE innym niż biomasa. Warto by się zdecydować czego chcemy, zanim będziemy głodni i źli z powodu zniszczonego środowiska, oraz coraz wyższych kosztów życia będących wynikiem dotacji do użycia biomasy jako paliw.