Ludzie duszą się pod swoimi odpadkami.
Coraz więcej dwutlenku emitowane do atmosfery, zdaniem większości naukowców powoduje ocieplenie klimatu. Ludzkość w czasie życia tylko 1 pokolenia zużyła więcej surowców energetycznych niż w całej swej wcześniejszej historii. Niektórzy naukowcy twierdzą że Ludzie zużyli już około 50% ropy naftowej, 40% gazu ziemnego, i 40% węgla.
Jeśli nawet nie jest to do końca prawda (stale przecież odkrywane są nowe złoża tych surowców) to jednak dane np te podawane przez : http://www.iea.org/ - Międzynarodową Agencję Energetyki wydają się wskazywać że sytuacja staje się groźna. Sytuacja naszego kraju jest zła podwójnie. Minimalne zasoby ropy naftowej niewystarczające zasoby gazu i polityka UE zmierzająca do wyparcia węgla jako surowca w energetyce powoduje, że Polska która prawie od zawsze nie posiadała samowystarczalności paliwowej w transporcie traci samowystarczalność również w energetyce. Jednocześnie prognozy instytucji międzynarodowych i polskich z branży energetycznej nie pozostawiają złudzeń. Paliw zaczyna brakować. Z prognoz IEA wynika że w roku 2030 z Ropy naftowej będzie się produkować 6% energii - mniej więcej tak jak z OZE - odnawialnych źródeł energii. Jest to perspektywa zatrważająca.
Bowiem - jeśli z OZE 6 ropy 6 gazu który ma się wg większości prognoz zacząć kończyć niewiele później niż ropa też niewiele więcej, to z czego ?
Węgiel który będzie w europie wypierany również musi posiadać niewielki procentowy udział w globalnej produkcji.
Wszystko to razem skłania do przekonania że podstawą produkcji energii w skali makro - kraju powinna być energetyka atomowa, a w skali mini - gospodarstwa domowego rozproszone źródła energii.
Tymczasem w Polsce elektrowni atomowych brak.
Co gorsza - jeśli już myśli się o zainwestowaniu w taką energetykę ......... to na Litwie. To olbrzymi błąd. W energetyce wykształcenie kadry na najniższym szczeblu trwa kilka lat. Nie inaczej wygląda sytuacja z personelem nadzoru. Aby wyszkolić tylko połowę tego personelu, trzeba zwiększenia zatrudnienia oraz minimum 2-3 lat w energetyce konwencjonalnej. W atomowej zapewne przynajmniej rok dłużej. Tak więc najszybciej raz na 4 lata można "pączkować" istniejącą elektrownię.
Po wybudowaniu 1 dziś za 4 lata można budować drugą za kolejne 4 następne 2 itd. Po 16 latach można mieć ich max 8 z w pełni wyszkoloną załogą. Jednocześnie granica w żaden sposób nie chroni nas przed istniejącymi w jej pobliżu elektrowniami atomowymi u naszych sąsiadów.
Panujące obecnie uprzedzenia w stosunku do elektrowni atomowych nie mają żadnego logicznego uzasadnienia.
Jeśli policzyć ofiary energetyki atomowej (do tej pory ludzkość wyprodukowała energii atomowej w ilości około 2 rocznej produkcji energii brutto) to są one kilkakrotnie mniej liczne niż tylko ilość osób co roku tracących życie w kopalniach i energetyce konwencjonalnej.
Emisję dwutlenku węgla tlenków siarki i azotu nawet całkowicie pomijając.
Jeśli chodzi o rozproszone źródła energii wcale nie jest lepiej.
W Polsce np z "przydomowych elektrowni" produkuje się zaledwie ułamek promila energii.
Prawdą jest że baterie słoneczne są drogie. Prawdą jest również że brak produkcji wiatraków o wymiarach pojedynczych metrów ( 2 m długości łopat wirnika ) nie zakłócających krajobrazu ani nie stanowiących utrudnień dla sąsiednich posesji. Jeśli przy pomocy takiego wiatraka można by produkować tylko 2-3 kW energii w czasie gdy wieje odpowiednio silny wiatr, to gospodarstwo domowe posiadające wystarczająco duży zasobnik energii, mogłoby w zasadzie być samowystarczalne.
Zasobnikiem takim mógłby być np zbiornik na wodę o odpowiednio wysokim poziomie do którego podczas wiatru byłaby zatłaczana woda, a z jej oddawania do dolnego zbiornika można by odzyskiwać część energii.
Wiatraki są ciężkim źródłem jeśli chodzi o przyłączanie do sieci. Nie ma jednak przeciwwskazań aby wykonywały pracę możliwą do odzyskania.
I tak używanie zimą wymiennie grzałki wody do CO zasilanej z wiatraka lub gazu mogłoby spowodować zauważalne zmniejszenie zużycia gazu do CO. Energię z wiatraka można zatem magazynować również w ciepłej wodzie.
Kolejnym ciekawym rozwiązaniem wydaje się budowa domu na magazynie energii w postaci zbiornika z płynem również nagrzewanego energią z wiatraka. Można również budować kolektory słoneczne podgrzewające ciepłą wodę.
Relacje ekonomiczne są podobne jak przy paliwach. Cena wszelkich paliw będzie rosnąć coraz szybciej poprawiając opłacalność energetyki rozproszonej. Dlatego inwestowanie w firmy produkujące urządzenia do takich technologii skazane są na wysokie zyski.
Czy to nie przesada ?
Ile można zyskać z tak małego wiatraka jeśli nawet przez pół miesiąca wieje wiatr.?
Poza tym jeśli wieje tylko pół miesiąca trzeba by jakoś magazynować energię aby móc ją odzyskiwać gdy wiatru nie ma.
W wodzie to zgoda. Ale woda szybko stygnie. Więc i tak trzeba by mieć dodatkowo gaz. Pewnie że np uzyskanie 500-1000 kWh darmowej energii do podgrzania wody w zimowych miesiącach byłoby nęcące. Ale
1 Czy byłaby ona naprawdę darmowa ? ( cena wiatraka)
2 Co z częstotliwością takiego prądu, i jak to mogłoby wpływać na energię? (Wiatrak przecież musi mieć bardzo mocną automatykę, aby móc produkować energię o odpowiednich parametrach).
Do podgrzewania wody służą grzałki. Grzałkę można zasilać napięciem zmiennym o dowolnej częstotliwości , lub stałym. W pewnym zakresie częstotliwość można utrzymywać przy pomocy ciężarków na sprężynach utrzymywanych na łopatkach wirnika. Wirnik zaczyna się kręcić szybciej - ciężarki odsuwają się od osi i zwiększają moment obrotowy układu. Zwiększenie momentu powoduje zmniejszenie ( utrzymywanie na tym samym poziomie) prędkości obrotowej.
Oczywiście częstotliwość prądu dla grzałki prawie nie ma znaczenia. Znaczenie ma jedynie wartość skuteczna prądu.
Do produkcji prądu z wiatraka można użyć dowolnego generatora, który będzie w stanie obracać wiatrak. Większe napięcie ( a zatem i moc to większy prąd grzałki i szybciej podgrzewana woda. Wystarczy aby przy przekroczeniu temp wody ( np 65C) grzałka wyłączała się przełączając się jednocześnie na grzałkę zainstalowaną np w szklarni lub inne urządzenie grzewcze i aby po spadnięciu temperatury wody do temp (np do 60C ) grzałka wody CO załączała się na nowo. Całość jest dla elektryka do wykonania własnym sumptem w cenie do kilku tysięcy zł.
może nawet taniej. Należy jeszcze pamiętać że kąt natarcia śmigieł wirnika powinien być zmienny.(łopaty powinny zmniejszać kąt natarcia przy silniejszym wietrze ( możliwe jest to do zrobienia przy pomocy naciągu łopat wykonanego z elastycznych sprężyn.) i już . Teraz wystarczy tylko poczekać na wiatr, i odpowiednio dobrać oporność i moc generatora do mocy możliwej do uzyskania z naszego wiatraka.
KK na zlecenie Tonick