Właśnie umorzono poszukiwanie osób które nielegalnie nagrały agenta Tomka byłego posła PIS, który podczas PRYWATNEJ kolacji za PRYWATNE pieniądze rozmawiał na temat swoich osobistych spraw w sposób obiektywnie biorąc nieprzyzwoity..
Poseł po upublicznieniu rozmowy ku zachwytowi dziś protestujących przeciw nagraniom z ich udziałem członków PO był szeroko obszydzany w publicznych i prywatnych mendiach. Mimo że możliwie szybko zrzekł się obecności w partii do której należał.
Prokuratura najwyraźniej nie znalazła sił, środków i zainteresowania aby choćby dla pozorów obiektywizmu przesłuchać publikujących tamte taśmy.
Ot państwo PO.
Które za podsłuchiwanie służbowych kolacji, państwowych urzędników lub posłów z PO, często opłacanych z publicznych pieniędzy, zwalczają jak za mafię, nie szczędząc ABW i policji w własnej a więc słusznej sprawie.
Na marginesie.
Tym razem już nikt nie przejmuje się tym że powód nagrywania mógł być np taki aby posła nim szantażować, i w ten sposób działać na szkodę państwa, dokładnie tak jak w sprawie posłów i urzędników PO.
Że tak pojadę Orwelem w wykonaniu Tuska.
Wszystkie zwierzęta są równe.
Ale najrówniejsze te z PO i PSl bo rządowe, choć niektóre już też tylko byłe rządowe.