Od pewnego czasu w reżimowych TV i prasie lansowana jest tzw wojna pokoleń.
Czyli podburzanie dzieci i wnuków przeciw rodzicom i dziadkom.
Jaki jest tego powód.
Pewnie wiele osób się zdziwi ale jest to polityka PO rządzenia przez dzielenie ludzi.
Pewien czas temu gdy PO zauważylo że jej poparcie spada na tyle że nie da się już manipulacjami wyborczymi, zrywaniem ciszy wyborczej aby ogłosić cóż to też opozycja ma pod paznokciami, itp oddalić widma przegranych wyborów, kilku prominentnych polityków tej partii podjęło decyzję o zfingowaniu wojny pokoleń, i przerzuceniu na nią własnej nieudolności.
Sprawa wydawała się prosta.
Wykorzystanie mechanizmów w TV i prasie wspierających dotąd PO do wytworzenia przekonania w młodych ludziach że to nie złodzieje i łapownicy z PO są winni niszczenia krajowej gospodarki, ale powodem ekonomicznej degrengolady jest coraz większa liczba staruszków na utrzymaniu młodego pokolenia.
Jaki jednak cel miało PO w takim stawianiu sprawy?
Politycy tej partii liczą na to, że dzięki takiej polityce część młodych wyborców nadal zostanie przy PO wybierając ją jako stabilniejszą z 2 liberalnych partii, i zapominając o grzechach i występkach polityków PO.
A jeśli nawet jakaś część zostanie w nowej prawicy powstalej z buntu mlodzieży, to i tak lepiej niż poszła by do jedynej realnej opozycji czyli PIS.
To bowiem wyłączy mozliwość dojścia opozycji do władzy. Dając PO dwu potencjalnych koalicjantów. PSL i Nową Prawicę.
Muszę przyznać że plan był iście szatański i co gorsza wszystyko wskazuje że ludzie namianowani na przyszłych szefów tego nowego tworu politycznego, mogą gwarantować PO że niezależnie od wygłupów JKM, nowa prawica stanie tam gdzie potrzeba.
U boku najgorszej partii jaka w ostatnim 25 leciu rządziła Polską.
W psychologii taką sztuczkę w celu kierowania podświadomymymi zachowaniami ludzi nazywa się przeniesieniem.
A ludzie młodzi są grupą która manipulacjom poddaje się najłatwiej.
