Tonick Tonick
415
BLOG

Co rząd PO zostawi w energetyce

Tonick Tonick Polityka Obserwuj notkę 13

Rząd pani Kopacz zapowiada i zaczyna wprowadzać ograniczenia dostaw energii elektrycznej.

Jakie są powody takiego działania? Głównym i podstawowym jest brak kompetencji osób zajmujących się energetyką w imieniu tego rządu. Kolejnym - doktrynalne podejście do wprowadzania wspólnej polityki energetycznej, której zręby ustalane są głównie przez Niemcy.

Z racji objętości tej notatki oraz konieczności napisania jej w sposób przystępny, pominę tutaj szczegółowe dane które na prośbę konkretnych rozmówców mogę przesłać na priv.

Jeśli jednak robię zarzuty urzędnikom pani Kopacz, to postaram się choćby skrótowo opisać dlaczego.

Polska już przed wejściem do UE zaczęła czynić przygotowania do wspólnego rynku towarów i usług. W tym do wspólnego rynku energii oraz wprowadzenia jednolitych przepisów w UE w tym przepisów w sprawie energetyki. Zwłaszcza przepisów dotyczących konieczności sprzedaży energii na giełdach energii, oraz wprowadzenia przepisów dotyczących emisji oraz handlu nimi. Jednocześnie głównie za czasów rządów SLD, przed wejściem do UE, oraz PO wyprzedano dużą część przedsiębiorstw energetycznych doktrynalnie uznając że prywatny właściciel będzie je prowadził zgodnie z interesem kraju, nieco przy tym zapominając że prywatne firmy mają się kierować głównie interesem akcjonariuszy, nie koniecznie będących polskimi obywatelami, co jest jego oczywistym prawem i powinnością.

Wprowadzenie przepisów dotyczących emisji oraz przyjmowanie coraz większych wymagań dla Polski przez rząd PO, spowodowało brak opłacalności dla dużej części najstarszych instalacji wytwórczych (elektrowni i elektrociepłowni), oraz pogorszenie się konkurencyjności dużej części nowszych instalacji, znacznie zmniejszając chęci inwestycji w nowe instalacje przez prywatnych akcjonariuszy.

Zwłaszcza że z racji kolosalnego zadłużenia do którego dopuścił głównie rząd PO (z około 500 miliardów wzrosło do około biliona w czasie 8 lat rządów gdy w tym czasie pensje o kilkanaście procent a ceny walut – euro 10% dolar 35%) z powodu braku funduszy na bieżącą działalność rządu PO kolejne firmy energetyczne wyprzedawane były stanowczo poniżej ceny rynkowej. Więc ktoś kto chciał inwestować w Polską energetykę lepszy interes robił inwestując w gotowe instalacje z powodu relatywnie ich bardzo niskich cen, niż inwestując w nowe instalacje. Tym bardziej że sprzedano także firmy montażowe energetyki w związku z czym weszły mocno na nasz rynek w ich miejsce albo pod ich szyldem firmy z tradycyjnie drogich w tej branży rynków europejskich.

Tak więc w polskiej energetyce konieczność remontów (między innymi przystosowania instalacji odsiarczania odpopielania itp.) w ostatnich 10 latach bardzo wzrosła, przy szybko rosnących cenach – w części umożliwiających także transfer zysków za granicę Polski.


 

W związku z rosnącymi cenami produkcji wymuszonymi sztucznie przez prawodawstwo UE, wprowadzeniu giełd energii na Polski rynek, oraz ciągłym naporem na utrzymywanie niskich cen energii, W Polsce zaczęto coraz mniej inwestować w nowe instalacje wytwórcze. Podobnie rzecz miała się z instalacjami przesyłowymi (liniami energetycznymi). Mimo że te ostatnie prawie w całości zarządzane są przez państwowe instytucje, to po zmianie rządów na PO, zaczęły być traktowane jak kury znoszące złote jajka. Dodatkowo rządy PO charakteryzują się jak mało które marną jakością obsadzanych masowo „specjalistów” zamiast dotychczasowej kadry menagerskiej.

„Specjaliści” ci dopuścili do stanowczo zbyt łatwego dopuszczenia na rynek krajowy energii z instalacji państw europejskich, w tym marnej jakości ( z powodu nierytmiczności dostaw i stosunkowo dużych zakłóceń wywoływanych tak dużą ilością instalacji OZE – pracujących nierytmicznie (oraz jak fotowoltaika) jedynie o niektórych porach doby. W tym poza wieczornym szczytem produkcji energii. W roku poprzednim Polska pierwszy raz w historii stała się importerem energii elektrycznej. Pod pozorem niskiej ceny energii np. z Niemiec czy Danii, kupowano energię niskiej jakości o nie korzystnych porach dnia. Dodatkowo z wymianą energii elektrycznej z innymi państwami, wiąże się konieczność transferowania energii w UE. Przesył pomiędzy różnymi państwami (np. Niemcy – Czechy – wia Polska) jest związany z dodatkowym dociążeniem (transfer plus normalny przesył na terenie Polski) przestarzałych już Polskich linii energetycznych, oraz wprowadzeniem do nich (np. w przesyłanej w dzień energii elektrycznej z Niemiec do Czech, czy okresowych przepięć przez elektrownie wodne z Czech do Niemiec) dodatkowych zakłóceń. Zwłaszcza groźnych gdy energia pochodzi z Niemiec gdzie wymagania dotyczące jakości energii elektrycznej są mniejsze niż w Polsce (głównie z powodu masowości OZE)

Obniżając zdolność do przesyłu krajowej energii polskich instalacji przesyłowych zbyt mało zastanawiano się nad ryzykiem prowadzenia działalności energetyki w ten sposób. Zwłaszcza nad ryzykiem w sytuacjach kryzysowych. Takich jak zwiększanie strat przesyłowych związanych z wysokimi temperaturami zwiększanie awaryjności przy skrajnie niskich (szadź zerwane linie itp.) oraz wysokich (awarie transformatorów z przegrzania i innych urządzeń stacyjnych, możliwości burz, pożarów i wiatrów i uszkodzeń linii przesyłowych, oraz wyłączeń tym wywołanych. Świadczy to o totalnej niekompetencji ludzi mających piecz ę nad tą dziedziną energetyki.

Wprowadzenie giełdy energii elektrycznej i nie kontrolowanie obrotu na niej prze polskie podmioty skutkuje tym że np. obecnie trudno sprowadzić energię do Polski, bowiem każdy z europejskich „partnerów” martwi się o własny rynek w sytuacji sytuacji kryzysu wywołanego wielodniowymi upałami.

Co zatem w sytuacji braku energii proponuje rząd PO? Ni mniej ni więcej proponuje wyłączać największych odbiorców czyli huty metali. W ten sposób wyłącza te fabryki na długo, i oby z właściwym wyprzedzeniem bo np. nagłe wyłączenie fabryki z piecami łukowymi do wytopu metali może powodować zniszczenie pieców i wielomilionowe straty idące w dziesiątki a nawet setki milionów wywołane koniecznościami napraw i przerwania produkcji. Kierując się logiką poprzednich działań, wydaje się że jest to jedyny rząd który mógłby być do czegoś takiego zdolny. Może się też wyłączenie hut – nawet bezawaryjne wiązać z pogorszeniem konkurencyjności polskich wyrobów z metali kolorowych. Wejście powtórne na rynki z których dajemy się wypchnąć nigdy nie jest proste. Niemcom niby to zapewne nie będzie na rękę. Same borykają się z problemami własnych hut. Ale patrząc na nasz interes narodowy, każdy uczciwy rząd który będzie rządził po rządzie PO, winien się naprawdę poważnie zastanowić nad trybunałem stanu dla urzędników kierujących energetyką.

Dla każdego kto interesuje się energetyką, jest to też asumpt by nigdy więcej nie głosować na ludzi którzy wzięli się za rzeczy o których zwyczajnie nie mają zielonego pojęcia.

PS Ceny aluminium na światowych rynkach w ciągu ostatnich kilku dni wzrosły o 1,5%. ceny aluminium

tonick

Tonick
O mnie Tonick

Kliknij Quo vadis Ziemio? Jak studiować W hołdzie Powstaniu - Notka ukryta przez redakcję salon24 pływam jedynie pod prąd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka