Dziś większość zachodnich firm i duża część polskich płaci podatki za granicą. Stąd bierze się bieda w Polsce.
Co więc zrobić zamiast dzisiejszego ustroju gospodarczego?
Zwiększyć ściągalność składek ZUS, oraz znacząco (np o około 5%) je podnieść.
Zdejmując jednocześnie sporą część (7-8%) obciążenia podatkowe z firm.
Ze składki ZUS 4% przeznaczyć na emerytury służb oraz urzędników i sądownictwa.
Skutki
Po pierwsze
Znacznie wyższe składki do ZUS pozwalają zapomnieć o długoletniej pracy dla staruszków i uwolnieniu miejsc pracy dla młodych pracowników, a to zmniejszenie wyjazdów młodych Polaków za granicę.
Po drugie
Znaczne zmniejszenie podatków spowoduje większą ilość firm płacących podatki w Polsce, a to przez większą ilość firm płacących podatki w Polsce wraz z wpływami do ZUS większy budżet państwa, oraz brak dalszej konieczności "dotowania" ZUS pieniędzmi z reszty budżetu.
Po trzecie
Dodatkowo spowoduje to zmniejszenie obciążenia małych i części średnich firm gdzie koszty pracy są głównymi kosztami firmy kosztami pracy o 7-8% podatku od dochodów przy wzroście ZUS o -5% czyli o 2 do 3% W przypadku dużych firm różnica będzie jeszcze bardziej korzystna.
Musi to wywołać wzrost zatrudnienia, a to przełożyć się na ciągniony wzrost wpływów podatkowych i do ZUS. Większe wpływy do ZUS, muszą spowodować wzrost emerytur, a to wzrost konsumpcji wewnętrznej (emeryt wydaje na jedzenie i wnuków) popytu na żywność i produkcji polskich firm.
Niestety ekonomiczni analfabeci z PO chcą zamiast tego znieść ZUS, co spowoduje większe zyski obcych firm kosztem polskich.