Dział gospodarka
Transport
Dziś postęp w elektronice jest wystarczający aby w rowerze a nie tylko w aucie instalować trójfazowe silniki, znacznie lepiej niż mechaniczne radzące sobie z przeciążeniami, nie psujące się (może poza stosunkowo tanimi łożyskami) jak te spalinowe na mrozie, w których zbędne są koszty przekładni, baków filtrów i tym podobnego złomu, oraz pracujące ciszej i na krajowej energii której źródła mogą być w DOWOLNY sposób dywersyfikowane. Auta elektryczne będą przy tym tanieć z racji tego że zwyczajnie szybko stają się lżejsze niż auta spalinowe. Nieudane ciężkie konstrukcje to dzieło przemysłu wydobywczego gazu i ropy, mające pokazać że elektryczne = złe. Dziś powstaje coraz więcej firm budujących elektryczne auta więc wcześniej czy później przemysł wydobywczy nie będzie w stanie ich kupić. Należy zauważyć że napęd elektryczny jest sporo tańszy ze względu na nośniki energii, oraz pozwala przenieść spalanie poza miasta trute dziś smogiem, w których z powodu zatrucia przemysłowego żyje się kilka lat krócej niż w czystych terenach pozamiejskich (Przykład z badania polskich miast - długość życia osób z poza miasta które tam pracują około 3 lata dłuższa niż osób żyjących i pracujących w centrum Łodzi i około 4 lat różnicy dla Krakowa). Coś z tym należy robić. Kłamstwo o drożyźnie powielają zwolennicy zarabiania na ropie i gazie. W naszych warunkach post sowieci. Zamiast szukać złóż metali ziem rzadkich na swoim terenie, koncentrują się na zwalczaniu lepszego, bo mniej trującego pojazdu. Nie masz pojęcia o czym piszesz, albo powinieneś w treści umieścić napis "lokowanie produktu". Przykład. Rower jako pojazd elektryczny.
masa baterii i silnika trójfazowego pozwalających na jazdę z prędkością do 60 km/h (przy pedałowaniu) i 45 km/h bez kręcenia, Waga montowanych elementów + elektronika+ manetki, to około 8 kg pozwala to przewieźć ładunek rzędu 100 kg na odległość rzędu 60 km bez pracy człowieka. Cena tych elementów to około 1600 zł. Koszt przejazdu 1 km osoby ważącej poniżej 87 kg (100kg z rowerem), to około 0,27 grosza. To pojazd zmontowany w domu przez osobę bez wyższego wykształcenia z części będących w wolnej sprzedaży w cenach detalicznych. Dla auta elektrycznego masa nowoczesnego napędu i baterii wynosi do 100- 150 kg w zależności od parametrów i masy auta kg na 100 km dodając kolejne poniżej 50 kg na każde kolejne 100 km, a masa napędu spalinowego baku z benzyną, sprzęgła układu wydechowego i zapłonowego oraz rozruchowego od 150 kg w górę. Cena przejazdu pojazdem elektrycznym (gdy nie liczy się kosztów amortyzacji akumulatorów) to do 10 zł/100km czyli do 10 gr/km. Akumulatory pozwalają na około 2000 ładowań pozwalając na przejechanie od 200 000 do 600 000 km w zależności od zasięgu auta. Akumulatory takie budując niezbyt tanimi metodami kosztować by musiały od 40 do około 100 000 zł czyli około 15-20 gr na przejechany kilometr (15-20 zł na 100 km) . Razem koszt przejechania 100 km autem elektrycznym z akumulatorami to 25 do 30 zł przy dość drogich akumulatorach i mniej przy tańszych. Koszty remontów i napraw ograniczają się w aucie elektrycznym do znacznie tańszego silnika elektrycznego bez innych podzespołów poza elektroniką, czyli są pomniejszone o koszty napraw silnika (elektryczny budowany dziś poza wymianą łożysk nie ma powodu pracować krócej niż 20 lat) oraz koszty całego układu wydechowego, pozyskiwania i przechowywania paliwa, oraz jego rozdziału i zapłonu. Auto nie wymaga też dodatkowych akumulatorów, czy układu rozruchu. Znacznie ograniczony może też być układ przekładniowy, z racji możliwości elektronicznej regulacji mocy pojazdu. Gratis dodaję pomysł, aby gniazda do ładowania umieszczać przy parkometrach które także wymagają zasilania, w trakcie ich wymian i remontów systemu, oraz aby powierzyć w ajencję marketom i sklepom gniazda do ładowania z wrzutem lub opłacane kartą. Wszak instytucje te i tak muszą zużywać energię.
# silnik elektryczny, auto, napęd, paliwa, elektronika ;
