Tonick Tonick
700
BLOG

Jak rząd niszczy Polskę okradając emerytów.

Tonick Tonick Gospodarka Obserwuj notkę 12

Emerytury

Dział gospodarka, temat finanse


Po pierwsze w konstytucji mamy zapis że państwo gwarantuje emerytury. Jest on nagminnie łamany, bowiem państwo reprezentowane przez każdy kolejny rząduzurpuje sobie prawo do tego że na siłę przez prawie wiek okrada pracujących ze składek na ZUS i nie przeszkadzało mu nigdy że tych składek wpływało więcej niż odbierali emeryci, a dziś gdy na emerytury odszedł powojenny wyż opowiada banialuki że może wypłacać jedynie z tych składek które wpłacają obecnie ubezpieczeni, bo z inwestycji które zrobiło z zagrabionych składek już nie. Jak portier w filmie Barei. Nie oddam wam płaszcza i co mi za to zrobicie? No cóż jeśli sobie wybieramy do władzy złodziei, to rzeczywiście trudno później z nimi walczyć.
Ale wpierw policzmy ile powinna wynieść emerytura nawet przy tak złodziejskich założeniach. W Polsce pracuje około 16,3 osób. Emerytów mamy około 5 milionów lub bardzo niewiele ponad (ZUS podobno nie chce swoich danych udostępniać nawet prokuraturze). więc na jednego emeryta pracuje około 3,2 pracującego. Każdy pracujący (a w zasadzie jego pracodawca za niego) wpłaca do ZUS na składki emerytalne (jeśli za system odpowiadają uczciwi politycy a nie złodzieje) około 20% swoich dochodów brutto.czyli około 30% dochodów netto. Więc przeciętny emeryt powinien odbierać emeryturę w wysokości około 3,2*30% =96% aby nie było sporów zaokrąglam do 90% nawet przy tak złodziejskich zasadach że państwo nie dokładało by do ZUS z inwestycji które z niego w przeszłości poczyniło. Płatnych dróg, elektrowni czy fabryk, łaskawą ręką rozdawanych przez polityków złodziei jak przez szatniarza Barei nie tym którzy w nie inwestowali, lecz tym którzy dadzą łapówkę za obniżenie ceny.

Dlaczego emerytury nie są w takiej wysokości? Bo politycy dopuszczają aby składki nie były wpłacane, a nawet do tego zachęcają gdy dostaną odpowiednią wziątkę za zwolnienia z płacenia składek przez pracodawców, w większości tych zamożnych czyli też w zdecydowanej większości zagranicznych. Na krzyk który może się podnieść że nie mam dowodów odpowiem. Oczywiście że dowodów nie mam. Łapówkarz i obdarowujący nie są tak głupi aby mnie zapraszać do ustalania szczegółów. Ale jeżeli nawet nie dla wziątki politycy zwalniali by zagranicznych pracodawców ze składek ZUS, to po co w czasach gdy polscy pracodawcy bezskutecznie poszukują pracowników?

A jaka powinna być emerytura gdyby była płacona uczciwie? Ano policzmy.
Przeciętny zatrudniony wpłaca jak napisałem wyżej około 30% dochodów netto na składki ZUS (około 20% lub niewiele poniżej obecnie ale w przeszłości bywało to nawet ponad 40% dochodów) Płaci tak przeciętnie od 36 do 45 lat (różnice wynikają z wykształcenia, czy wieku emerytalnego innego dla kobiet i innego dla mężczyzn. Więc płacąc średnio ponad 30% swoich dochodów netto (mówimy o dzisiejszym emerycie który wprawdzie dziś płaci prawie 20% dochodów brutto (nieco poniżej 30% dochodów netto) ale wcześniej płacił wiele lat składki w wysokości ponad 40% osiąganych dochodów netto. Więc odpowiednio wpłaca przez 36 lat około 12 letni dochód netto, a przez 45 lat około 15 letni dochód netto. Przeciętny wiek życia kobiet w Polsce jest nieco ponad 81 lat, a mężczyzn nieco ponad 72 lata. Oczywiście średnio oznacza że część osób umrze zanim wpłaci jakiekolwiek składki. To wydłuża nieco średni  wiek życia tych którzy pracę rozpoczęli i w końcu przeszli na emeryturę lub zmarli zanim na emeryturę przeszli.wydłużenie to wynosi około 2 lata i jest nieco większe u mężczyzn którzy częściej niż kobiety umierają młodziej. Przyjmuję więc że średnio mężczyzna pracujący żyje lat 75 a kobieta 84 uśredniając wiek dożycia dla kobiet 24 lata i mężczyzn 10 lat i dodając do niego w zamian za składki mniejsze z powodu tych którzy umarli w czasie pracy kolejne 2 lata, przeciętny Polak na emeryturze będzie żył 14 lat. Państwo oszukuje zamiast tego że będzie to 208 miesięcy a więc 17 lat i 4 miesiące. i przez tyle dzieli rewaloryzowane składki ustalając w ten sposób podstawę miesięcznej wypłaty. A następnie (i tu zaczyna się ciekawie) ustala mechanizm służący okradaniu ubezpieczonych.Mechanizm wygląda tak emerytura będzie wysokości 24% tej podstawy plus 1,3 procenta za tzw rok składkowy(przepracowany) i 0,7 % za tzw roknieskładkowy (np wojsko u mężczyzn lub studia - ale tylko dzienne niepłatne, bo za zaoczne podczas pracy za które płaci sam zainteresowany już nie. Może dlatego ze zaocznie studiuje bida której rodzice nie są w stanie utrzymywać przez 5 lat bezpłatnych studiów) Jak więc wygląda wysokość tej przeciętnej emerytury?
Przyjmijmy 2 skrajne przypadki 36 lat przepracowanycy i studia dzienne oraz 45 lat przepracowanych i wojskowa służba zasadnicza (2 lata) Przypadek pierwszy 24% +36*1,3% +5*0,7%=24+50,3%=74,3%  własnych wpłat w założonym przez państwo a więc już na początku nieuczciwie liczonym czasie dożycia, oraz przypadek drugi 24% + 45*1,3% + 2*0,7% =82,9%. Przyjmijmy jeszcze trzeci przypadek w którym ktoś w ciągu życia był dziesięć lat bezrobotną niestudiującą kobietą i w związku z tym wypracował 30 lat. Więc odbierze 24% + 30*1,3% = 63% wpłaconej składki Dodajmy do tego że kobiety które żyją dłużej odbierają znacznie mniejsze emerytury, bowiem pracując krócej mają znacznie mniejszy wkład niż mężczyźni przeciętnie, a dodatkowo mężczyźni zarabiają wyraźnie więcej, co pozwala państwowym urzędnikom okradać ich na większe pieniądze, a bez trudności zauważymy że przeciętny emeryt odbierze mniej niż 70% wpłaconych wkładów. W dłuższym okresie oznacza to że państwo rabuje emerytów z ponad 30% gromadzonych na emerytury funduszy. Duża część z tego to pieniądze lekką rączką (w zamian za łapówki (bo jak nie za nie to po co? ) jest rozdawana przez marnych polityków zagranicznym korporacjom, zubażając nie tylko emerytów, ale potrójnie polskich pracodawców. Którzy
a muszą płacić większe składki mimo że ich pracownicy tylko z 70% z nich dostaną emerytury,
b muszą w postaci podatków dopłacać do ZUS, bo nieuczciwi politycy w pogoni sami wiedza za czym rozdają jeszcze więcej składek a to w postaci zwolnień dla zagranicznych korporacji, albo na pałace dla ciągle większej liczby urzędasów, bo wszak każdy polityk ma jakąś rodzinę która tez chciała by coś robić na urzędzie jak nie umi nic innego. ;)
c stając się mniej konkurencyjny dla zagranicznych obdarowywanych zwolnieniami  korporacji, a to z tego powodu że musząc płacić znacznie więcej niż one musi robić lepiej i taniej niż one , aby uzyskać jakikolwiek zysk, a to z tego powodu że jak pieniądze są wywożone wagonami z Polski, to rynek wewnętrzny ubożeje przez co pracodawcy trudno na nim sprzedać cokolwiek.

Wnioski.

Emeryci nie godzą się na dalsze obniżanie emerytur. Pracodawcy uważają że koszty pracy są zbyt wielkie. Jak to zmienić jednocześnie? Doprowadzić do pełnej ściągalności składek od wielkich zagranicznych firm. To pogodzi oba interesy. Pracowników i pracodawców polskich.
Bez silnie zmotywowanej partii reprezentującej interesy polskich pracodawców, w której politycy przez pracodawców będą motywowani także pozapłacowo, Polska zginie, a z nią nie tylko emeryci ale i polski biznes. Tylko bowiem odpowiednio duże dochody Polski mogą jej pozwolić na właściwe konkurowanie na obecnym globalnym rynku.


# tagi: Rząd, emerytury, pracodawcy, pracownicy, zagraniczne korporacje, zwolnienia ze skladek,

Tonick
O mnie Tonick

Kliknij Quo vadis Ziemio? Jak studiować W hołdzie Powstaniu - Notka ukryta przez redakcję salon24 pływam jedynie pod prąd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka