Dla jednych oszustwo dla innych niewiedza.
Czy istnieje? Skąd się bierze?
Jest niewątpliwe że istnieją gazy stwarzające swoją obecnością w atmosferze problem podobny jak ustawienie inspektu dla grządki.
Atmosfera podczas ich obecności zatrzymuje więcej ciepła słonecznego niż w przypadku ich braku.
Gazami takimi są np Metan CO2 i para wodna.
Jest też niewątpliwe że zdecydowaną większość ziemi pokrywają wody. Tak słone jak słodkie.
Dodatkowo rośliny i zwierzęta są w większości złożone z wody.
Więc ziemia paruje. Troszkę na temat klimatu można sobie poczytać tutaj
http://wiki.wolnepodreczniki.pl/Geografia:Gimnazjum/Klimat
- wiedza na poziomie gimnazjum zrozumiała dla każdego.
Jeśli więc z jakiegoś powodu (np opadów zanieczyszczonego powietrza na lodowce ( w postaci zmieniającego ich kolor a więc i pochłanianie ciepła kurzu, kwaśnych deszczów itd) lody zmniejszają swą objętość, to pochłanianie ciepła przez ziemię rośnie ocieplając klimat.
To pewnik.
Ilość pochłanianego ciepła przez obiekt w fizyce zależy od jego powierzchni i jej współczynnika pochłaniania światła.
Ocieplanie się klimatu bez wątpienia zwiększa parowanie wody tak z roślin zwierząt i ludzi, jak i wód słodkich i słonych ziemi.
Woda nie paruje równomiernie.
Ilość pary wodnej w powietrzu zależy od temperatury.
Źródło rysunku : http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/91/Feuchte_Luft.png
Widać że zależność ta jest nie liniowa.
Co to oznacza?
Po pierwsze:
Wraz ze wzrostem temperatury na ziemi szybciej od niej rośnie ilość pary wodnej (gazu silniej cieplarnianego niż CO2) w powietrzu.
Po drugie:
Po wymieszaniu dwu mas powietrza będących na skraju punktu rosy (skroplenia) ich średnia temperatura będzie taka że część wody w tym wymieszanym powietrzu się nie pomieści zamieniając się w opad. Powodując np powodzie.
Jakie stąd wnioski?
Po pierwsze:
Ocieplenie klimatu napędza samo siebie poprzez mechanizm parowania wody obecnej w zasadzie na całej nieomal ziemi.
Po drugie:
Im silniejsze ocieplenie klimatu, tym bardziej katastrofalne będą opady już nie jedynie w strefie tropikalnej, ale także w klimacie umiarkowanym lub chłodnym.
W chłodnym poza powodziami może to prowadzić do coraz szybszego topienia się lodowców.
Jest jeszcze jeden fakt fizyczny o którym warto tu wspomnieć.
Zwiększenie temperatury to zwiększenie prędkości ruchu cząstek (gazów w przypadku atmosfery i prądów morskich w przypadku wody). Ponieważ największe prędkości cząstek rosną szybciej niż średnie (rozkład Gaussa) to silne wiatry (orkany itd) będą zwiększać swą prędkość w atmosferze ze wzrostem temperatury.
Wzrost ten będzie miał zapewne wykładnik przy temperaturze większy niż 1 (będą rosnąć szybciej niż rośnie temperatura).
Pozdrawiam sceptyków.
Komentarze